Lizbona- miasto ze snu na 7 wzgórzach

Any Portuguese town looks like bride’s finery – something old, something new, something borrowed, and something blue. – Mary McCarthy, Letter, 1962 Choć na chwilę postawić nogę na balkonie Europy, to całkiem inne przeżycie niż się tego spodziewałam. Lizbona to taka druga Barcelona, myślałam przed podrożą, tylko na końcu Europy. Posługują się przecież językiem prawie hiszpańskim, mają takie same ciepłe lata i tu podobieństwa wydają się kończyć. Dla tego, kto pragnie odwiedzić Portugalię mam jedną dobrą radę. Nie traktuj Portugalii jak drugiej Hiszpanii. Znajdź dla niej w sercu osobne miejsce. Więcej…

Pierwszy w historii Comic Con w Polsce – Czerwiec 2017

Comic Con, czyli zlot fanów komiksów i fantastyki pierwszy raz odbył się w Polsce w dniach 1-4 czerwca. To jedno z takich wydarzeń, na które obydwoje chcieliśmy się wybrać od zawsze. Chociaż opinie co do imprezy wydają się być podzielone (wielu krytykuje polski Comic Con za typowo popkulturowy charakter), my musimy przyznać, że bawiliśmy się przednio. A co nam szczególnie się podobało? Atmosfera – sprzyjała całkowitej immersji w świat fantastyczny. I tych poprzebieranych, i tych w zwyczajnych ciuchach łączył zupełny luz i przekonanie, że znaleźli się we właściwym miejscu, i czasie. Dojazd darmowym, rozśpiewanym Więcej…

Edynburg – magiczne miasto Europy

“There’s no leaving Edinburgh, No shifting it around: it stays with you, always.” ~Alan Bold Myślisz, że odwiedzisz Edynburg i zostawisz za sobą jego magię, prawda? Nic bardziej mylnego. Wsiąknie w Ciebie i już zawsze będzie krążyć w twojej krwi. Osadzone na wygasłym wulkanie miasto było świadkiem wielu wydarzeń, takich jak egzekucje czy ciągła walka o niezależność Szkotów od Anglików. Szkocję zamieszkiwali niegdyś Celtowie, tutaj hulali Wikingowie, a z podbojów Rzymian pozostało w Szkocji trochę włoskich genów. Nawet zwykły laik dostrzeże, że to miasto posiada w sobie pewny rodzaj magii. I nie chodzi tu Więcej…

The Natural History Museum, czyli muzeum dinozaurów.

Londyn jest drogi, co zatem robić w nim zupełnie za darmo? Zwiedzać muzea. To jedna z tych rzeczy, które nas Polaków może zszokować. Za wstęp do wielu muzeów w Londynie nie zapłacicie bowiem ani funta czy złotówki. Nasze zwiedzanie muzeów zaczęliśmy od The Natural History Musem (Muzeum historii naturalnej), które czynne jest codziennie od 10 do 17.50 (ostatnie wejście o 17.30). Niech nie zrazi was kolejka, która biegnie na zewnątrz przez cały budynek. My staliśmy w niej około 10 minut, a tłumu w środku prawie nie zauważaliśmy. Dlaczego the Natural History Museum? Bo dinozaury! Mam wrażenie, że dzieci Więcej…

Londyn nie dla mugoli, czyli wizyta w Warner Bros. Studio.

Jest takie miejsce, gdzie mugole nie istnieją. Starsi i młodsi, jakby byli w zmowie, dają ponieść się urokowi świata magii i czarodziejstwa. To Hogwart. Dla niektórych to miejsce bliższe sercu niż dom, ponieważ przeżyli swoją młodość i dorastanie na kartach siedmiu książek o przygodach Harrego Pottera. Ich życie potem nigdy nie było już takie same. Tego doświadczycie, odwiedzając Warner Bros. Studio pod Londynem. Zobaczycie nie tylko jak powstawały kolejne części filmu na podstawie książek, ale dostrzeżecie także jak ludzie z całego świata i Europy, noszą w sercach to samo co Wy. Magię. Kiedy przewodnicy Więcej…

Barcelona w 4 dni

Będąc pierwszy raz w Barcelonie, szczególnie jeśli mamy do dyspozycji tylko kilka dni, warto zaplanować zwiedzanie najważniejszych atrakcji i zabytków. Poniżej znajdziecie nasz pomysł na Barcelonę w 4 dni.  Mimo, że ograniczony czas kojarzy się z ograniczonymi możliwościami wypoczynku, nic bardziej mylnego. O ile nie planujecie leżeć tych 4 dni na barcelońskiej plaży, możecie zobaczyć całkiem sporo.W parnej i gorącej Barcelonie byliśmy pierwszego dnia już o 10, teoretycznie mogliśmy wpaść w wir zwiedzania. Ale zdjęlibyśmy cały urok z tej wyprawy, gnając od jednego zabytku do drugiego. Dzień 1: naszym sprawdzonym sposobem na 1-szy dzień w nowym Więcej…

Londyn wzdłuż Tamizy

The rain of London pimples The ebonystreet with white And the neon lamps of London Stain the canals of night And the park becomes a jungle In the alchemy of night. ~Louis MacNeice Ktoś nam powiedział, że wybierając się do Londynu późną jesienią, jesteśmy szaleni. Kto jednak nas zna, wie, że nie straszne nam deszcze w podroży, mamy swoje płaszcze przeciwdeszczowe i co pewnie wielu dziwi: deszcz lubimy. Poza tym, narzekanie na to, że w Londynie pada, wydaje się być świętokradztwem. A jednak całego pierwszego dnia Więcej…

Białka Tatrzańska – pomysł na weekendowy wypoczynek.

Miłość do gór znów zagnała nas na południe Polski, tym razem w planach był totalny odpoczynek. Na tę okoliczność upatrzyliśmy sobie Białkę Tatrzańską poza sezonem. Po dotarciu na miejsce okazało się, że trafiliśmy w dziesiątkę. Jeżeli szukacie miejsca na tak zwany reset, ten wpis jest dla Was. Białka Tatrzańska przywitała nas opustoszałymi uliczkami, świeżym i chłodnym powietrzem  oraz mnóstwem słońca. W hostelu, który wynajęliśmy za śmiesznie niską cenę, mieliśmy własną łazienkę, balkon z widokiem na góry oraz możliwość wymeldowania się, o której chcemy.  Oprócz nas w hostelu była bowiem tylko jedna para niemieckich turystów w podeszłym wieku. W opustoszałym Więcej…

Barcelona- 2 najsłynniejsze parki: Parc de la Ciutadella oraz Parc Güell.

Niemal wszystko, co spotkało mnie w życiu dobrego, znalazłem w tym miejscu – powiedziałem nagle. – Nie chcę się z nim żegnać. Carlos Ruiz Zafón, Gra Anioła Barcelona, mam wrażenie, że już w samym tym jednym słowie zamknięta jest cała natura tego miasta. Ilekroć ktoś opowiada, że odwiedził Barcelonę, w jego oczach widać tęsknotę. Doświadczyliśmy tego uczucia i my. Najlepiej udać się do Barcelony po przeczytaniu Cienia wiatru i Gry Anioła. Wtedy miłość do tego miasta zaczyna się już w zaciszu własnych czterech ścian. Opisy uliczek, nabrzeża i miejsc takich, Więcej…

Koncert Black Sabbath

Pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy raz usłyszałam Black Sabbath. Miałam może z 10 lat  i z nudów wygrzebałam u chrzestnego ich kasetę. I przepadłam. Nie rozumiałam jeszcze większości wyrażeń, więc czytałam angielskie słowa z kartki dołączonej do kasety. Po chwili Lady Evil znałam już na pamięć. Mijały lata, zmieniało się moje podejście do życia, ale z miłości do Black Sabbath nie wyrosłam. Na liście moich marzeń było udać się na  ich koncert, by na żywo usłyszeć prawdziwą muzykę. W 2015 roku, kiedy zapowiedzieli swoją ostatnią trasę the END, wiedziałam: teraz albo nigdy. Pawła nie musiałam długo namawiać, wiedział przecież, jakie Więcej…